gimnastyka rehabilitacyjna


To oryginalna oferta profilaktyki i leczenia
 dysfunkcji fizycznych oraz psychicznych.

Ogólnie, podczas zajęć, uczymy się zdrowego stylu życia, polegającego na codziennej świadomej trosce o własny rozwój.

Celem zajęć jest terpia bądź zapobieganie takim problemom jak:

* nadwaga, otyłość, niedowaga

*kompulsywne spożywanie posiłków

* obniżona odporność organizmu

* zaburzenia emocjonalne i społeczne

 Terapia pomaga w następujących obszarach:

* usprawnienie ciała

* rozwijanie zdolności muzycznych

* koryguje lub utrwala umiejętności pracy w grupie

 Każde spotkanie terapeutyczne z dziećmi będzie realizowane w następujący sposób:

1. Rozgrzewka gimnastyczna.

2. Ćwiczenia gimnastyczno-rehabilitacyjne z elementami tańca klasycznego.

3. Grupowa zabawa socjoterapeutyczna z elementami terapii przez sztukę: plastyka, teatr.

4. Krótkie powtórzenie poznanych figur gimnastycznych  (po jedym elemencie w liczbie: 1)

Szanowni Państwo J

Z uwagi na rozprzestrzeniąjace się, niepokojące wpływy duchowe w obrębie terapii ruchoweji tanecznej, pragnę z troską i miłością chrześcijańską zapewnić o tym, że wyżej opisana terapia jest całkowicie wolna od:

- elementów jogi

- technik relaksacyjnych zapożyczanych z religii wschodu

- technik oddychania zapożyczonych z religii wschodu

- elementów tańca, tj.: zumba, która oparta jest na tańcach plemiennych wprowadzających w trans

- elementów muzyki „new age” i jej pochodnych, które zawierają w swoich kompozycjach niebezpieczne - dla psychiki człowieka, tym bardziej dziecka – działania podprogowe.


ważne informacje:

*zajęcia trwaja ok. 60 minut
*terminy uzganiamy indywidualnie
*strój na zajęcia: leginsy, koszulka, bluza sportowa, skarpetki
* przynajmniej na 1 godzinę przed zajeciami proszę nie jeść obfitego posiłku
*podczas zajęć w razie potrzeby można pić wodę
* maksymalna liczba osób na zajęciach: 6 osób plus 

prowadzący: mgr Małgosia Ewa Tuszyńska, tel. 665 313 515
uczennica studia baletowego mgr Lidii Tomaszewskiej w Krakowie



DLACZEGO NIE „TAŃCZĘ TAK JAK ŚWIAT MI ZAGRA”?

Żyję w czasach, w których taniec mocno kojarzy się z rozrywką oraz sposobem spędzania wolnego czasu; a także z weselami, profesjonalnymi kursami i konkursami tańca, jak również niestety z pewnego rodzaju uwodzeniem, co można obserwować w teledyskach, filmach,reklamach. W niektórych swoich stylach taniec mocno akcentuje: kult ciała, seksualność i pożądanie człowieka. Media promują „kulturę tańca” poprzez emitowanie m.in.: mistrzostw tanecznych dla dzieci, młodzieży i dorosłych, programów rozrywkowotanecznych, filmów obyczajowych i dokumentalnych na ten temat. Niemalże w każdym - nawet już niezbyt dużym mieście na świecie - istnieją puby czynne całą noc, dyskoteki, centra tańca, kluby taneczno-sportowe. Ostatnie z wymienionych docierają ze swoimi ofertami również do przedszkoli i szkół zachęcając dzieci i modzież - wg nich - do dobrego wykorzystywania czasu wolnego i rozwijania swoich predyzpozycji i umiejętności, nierzadko nie zważając jaka muzyka, o jakich treściach słownych i obrazowych jest podawana szczególnie dzieciom w wieku 3-9 lat (kiedy umysł dziecka jest najbardziej chłonny i bez zastrzeżeń przyjmuje to co słyszy i w czym bierze udział). Mogę więc stwierdzić, że przez taniec człowiek też jest kształtowany i wychowywany. Jednym z moich kilku zawodów humanistycznych jest pedagogika społeczna, dlatego na bieżąco interesuję się tym wszystkim, co dotyczy wychowania, w tym wrażliwości i moralności. Przez ostatnie lata ze smutkiem zauważam ogromne zmiany w funkcjonowaniu społeczeństw, w których jednostka ludzka z jednej strony jest kimś najważniejszym (i taka chce się czuć), zaś z drugiej traktowana jest jak produkt do wykorzystania i sterowania nim. W przemyśle muzycznym, istnieją na świecie grupy ludzi, którym nie zależy na odbiorcy w sensie jego poruszeń serca i konsekwencji tych poruszeń, natomiast niestety zależy im głównie na popularności i coraz większych dochodach finansowych.

Generalnie taniec jest tym obszarem w indywidualnym i wspólnotowym funkcjonowaniu człowieka, który cechuje się ogromną podatnością na wpływ. Odbiór dźwięków ze świata jest jedną ze zdolności zmysłowo-poznawczo-duchowych, która to z kolei kształtuje tak piękną i delikatną strefę ludzkiej osobowości jak wrażliwość. Ten odbiór jest darem Boga dla człowieka, tak jak zdolność poruszania się, nie tylko chodzenia, ale też zdolność „układania ciała” do muzyki, czyli taniec. Ponieważ jestem dzieckiem Boga, wróciłam do Jego doskonałego planu funkcjonowania, który we mnie złożył. Dlatego będę posługiwała się najważniejszym dla mnie autorytetem jakim jest słowo w Piśmie Świętym. Uważam to podejście za najsłuszniejsze, gdyż w sytuacji zaczerpywania „pomocy” z tzw. źródeł naukowych może dojść do zrozumienia tylko czysto ludzkiego, gdzie Biblia często zrównywana jest jednym z jakichś dokumentów duchowo-historycznych. A na początek pragnę przekazać kilka ważnych informacji dotyczących znaczenia terminu „taniec” . W Starym Testamencie (napisanym w języku hebrajskim) odpowiednikiem słowa „tańczyć” jest czasownik „chul”, który oznacza: „wirować; obracać” (zob. Księga Sędziów 21,21 oraz por. Księga Jeremiasza 30,23). Od czasownika „chul” pochodzą dwa rzeczowniki. Pierwszy: „machol”, czyli ”taniec, krąg taneczny” (zob. Psalm 150,4 oraz Księga Jeremiasza 31,4). Drugi zaś: „mecholah” (zob. Ksiega Sędziów 21,21). Natomiast w Nowym Testamencie (napisanym w formie koine języka starogreckiego) występuje słowo „orcheomai”, co znaczało: „podnieść stopy” (rozumiane w dalszym kotekście jako:„miarowo skakać”). W Piśmie Świętym nie znajdziemy szczególnych instrukcji odnośnie tańca. Natomiast warto zacytować fragment z Pierwszego Listu do Koryntian 6,12 (Nowy Testament), gdzie apostoł św.Paweł pisze: ”Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę”. W tym miejscu spodziewam się rekacji czytelnika: Czy można w ogóle tańczyć? Czy taniec może zniewolić, tzn. uzależnić? Ażeby odpowiedzieć na te dylematy, spróbuję wyjaśnić czym jest taniec dla człowieka. Otóż jedną z najprostszych definicji – jaką każdy z nas może podać – taniec to naturalny wyraz radości człowieka (obok muzyki i śpiewu). Z tego co mi wiadomo, taniec w historii świata pełnił swoistą rolę w życiu świeckim i religijnym. Z zapisów biblijnych Izraela dowiedziałam się, że tańcom towarzyszyły: pieśni i muzyka instrumentalna. Znamiennym był fakt, że mężczyźni i kobiety tańczyli osobno: Księga Sędziów 21:21; Druga Księga Samuela 6:14-16. Generalnie pozytywny czy negatywny taniec dotyczył okazji z nim związanej. Co mówi Pismo Święte na ten temat? W Starym Testamencie znalazłam kilka opisanych zastosowań tańca, najczęściej jednoznacznie pozytywnych. Na przykład:

- na taniec, według Salomona, przeznaczony był odpowiedni czas: Ksiega Koheleta 3,4: „Jest czas płaczu i czas śmiechu, czas żałoby i czas radosnego tańca”

- pierwszy taniec (pląsy) opisano w Księdze Wyjścia 15 rozdział i jest to tzw. „Kantyk Mojżesza”, na chwałę Boga, który zgładził Egipcjan; wówczas prorokini Miriam zaśpiewała pieśń dla Boga, a wszystkie kobiety tańczyły przy uderzaniach, tamburynów

- taniec wyrażał dziękczynienie i radość podczas pochodów wojowników powracających ze zwycięskich bitew, również tańcem witały ich kobiety (Księga Sędziów 11,34; Pierwsza Księga Samuela 18:6, 7; 29:5);

- tańczono przy uroczystościach triumfalnych i świętach publicznych - począwszy od starego święta żniw w Szilo w czasach Sędziów

- psalmy (149 i 150) wzywały do chwalenia Boga na instrumentach i w pieśniach połączonych z tańcami

– król Dawid (autor wielu psalmów) tańczył przed Arką Przymierza (Druga Księga Samuela 6,14-17 oraz Pierwsza Ksiega Kronik 15,29), co jego żona Mikal uznała za niestosowne, gdyż król tańczył w lnianym efodzie (formie spódniczki), co w tamtych czasach było oznaką poddania zwycięskiemu królowi;

- wychwalanie Boga przez córkę Jefftego: Księga Sędziów 11,34

-Księga Pieśni nad Pieśniami 7, 1-2 chwali taniec Szunemitki

Stary Testament również wspomina o praktykach pogańskich, czyli niezgodnych z prawem Bożym:

- Izraelici zbuntowani przeciw Mojżeszowi tańczyli przed posągiem złotego cielca: Księga Wyjścia 32,6; 32,17-19

- Taniec na cześć bożka Baala: Pierwsza Księga Królewska 18:26-29

Natomiast w Nowym Testamencie, taniec pełnił naturalną rolę przy świętowaniu z okazji powrotu syna marnotrawnego: Ewangelia św. Łukasza 15, 25, gdzie można przeczytać, że „muzykowano i tańczono”. Z kolei inni ewnageliści: Mateusz i Marek opisują negatywny taniec córki Herodiady na uczcie u Heroda Antypasa, który zachwycony, obiecał spełnić każde jej życzenie. Salome zażyczyła sobie wtedy głowy Jana Chrzciciela na misie: Ewnagelia Mateusza 14, 1-12 oraz Ewangelia Marka 6,21-29. Zauważyłam, że każdy w/w taniec związny był z uwielbieniem Boga bądź z innym negatywnym celem, dlatego teraz dotyknę problemu czystości w relacji z Bogiem. Wiem, że dobra relacja z Bogiem to uwielbianie go we wszystkim co robimę, natomiast zerwana więź z Nim to poprostu grzech. Zatem taniec, który skupia uwagę na czymś co nie ma nic wspólnego z Bogiem jest grzechem. Na poparcie tego twierdzenia potrzebowałam konkretów. I tak: taniec, który skupia uwagę na człowieku może być czymś złym. Dlaczego? W Pierwszym Liście do Koryntian 7,1-3 autor pisze: "Dobrze jest, jeżeli mężczyzna nie dotyka kobiety". Paweł Apostoł wiedział, że mężczyzna ma bardzo silny popęd seksualny, który można łatwo rozbudzić. Z tego powodu, wiele stylów tańca w parach, które odbywa się poza małżeństwem może być wielką pokusą szczególnie dla mężczyzn. W Liście do Tymoteusza 2,22 przeczytałam: "Młodzieńczych zaś pożądliwości się wystrzegaj". Każdy taniec, który rozbudza grzeszne pragnienia w osobach tańczących lub w innych osobach jest niewłaściwy: warto zobaczyć Pierwszy List do Koryntain 6,18. Ewangelia Mateusza 18,6 stanowczo stwierdza: absolutnie niedopuszczalna jest sytuacja w której swoim zachowaniem pociągnęłabym kogoś do grzechu. Z kolei w Pierwszym Liście do Tesaloniczan 5,22 – znalazłam bardzo pomocną zasadę wtedy gdy, nie jestem pewna czy dana sytuacja w tańcu jest odpowiednia: zasada ta brzmi: "Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie." Jeśli jakaś sytuacja wygląda na grzeszną, nie biorę w niej udziału. Jeśli nasi znajomi czy nawet przyjaciele lekceważą niejasne stytuacje, to wówczas też ja uczestnicząc w tych sytuacjach narażam siebie samą: „Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje" – Pierwszy List do Koryntian 15:33. Tutaj też pojawia się dodatkowa kwestia gorszenia innych swoim potępowaniem: 2 List do Koryntian 6,3 :„Nie dajmy w niczym żadnego zgorszenia”. A w Pierwszym Liście Piotra 2,21 czytamy: ”Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w Jego ślady”. Zależy mi na czystej miłości do Boga i do ludzi, i podejmuję działania chroniące mnie od grzechu, od zgorszenia. Starajm się być odpowiedzialna za siebie i innych, ponieważ każde moje działanie rodzi konsekwencje i z każdego mojego czynu będę rozliczana przez Panem Bogiem. Zastanowiłam się i wiem, że lepiej pozostawić pragnienia oraz pewne umiejętności i trwać w nauce Jezusa Chrystusa, niż bezreflesyjnie korzystać z życia póki można. Jeszcze raz oddaję głos Apostołowi Pawłowi: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę” (Pierwszy List do Koryntian 6,12).

Notka końcowa: Jestem świadoma, że to świadectwo nie wyczerpuje w całości zagadnień tutaj poruszonych, prawdopodobnie będzie kierowało do różnych refleksji i kwestii zbliżonych do niego. Moją intencją jest (choćby) próba zastanowienia się nad tym, w czym biorę udział, co może być tylko z pozoru dobre dla mojej duszy i relacji z z Bogiem: zastanów się drogi czytelniku o co chodzi m.in. w zumbie, w parktykowanych tańcach plemiennych i rytualnych podczas różnego rodzaju terapii; przypatrz się (tylko dla poznania) co naprawdę widać w układach tanecznych takich tańców jak: rumba, kizomba, itp. Tak jak Ty, czuje, że jest to niezwykle pociągające i atrakcyjne ze względu na muzykę, stroje i przeżycia wewnętrzne. Ale czy to nie burzy Twojego spokoju i nie zrywa więzi z Bogiem?...

Tańcem zajmowałam się od dzieciństwa, dlatego znam dokadnie ten sektor sztuki i kultury wraz ze wszystkimi jego zagrożeniami i zaletami. Moje osobiste doświadczenie z tańcem to: roczny trening salsy, kursy tańców latynoamerykańskich, współpraca z centrami tańca oraz kurs terapii przez balet klasyczny z uprawnieniami do jego prowadzenia. Obecnie zaprzestałam tańczyć i prowadzę ćwiczenia terapeutyczne z elementami baletu klasycznego. Jestem szczęśliwa, że odkryłam prawdę o tańcu i jego wszystkich zagrożeniach. Jestem w jeszcze bliższej relacji z Panem Bogiem, co jest dla mnie najważniejsze.

6 październik 2019r.





Komentarze